Dobre praktyki
Szlak Wielkich Jezior Mazurskich co roku odwiedza dziesiątki tysięcy żeglarzy i motorowodniaków, takich jak Ty czy my. Nasza obecność, skoncentrowana w okresie 4 intensywnych miesięcy, wywiera znaczny wpływ na środowisko naturalne, przyczyniając się do jego degradacji. Badania naukowe jednoznacznie wskazują postępujące zanieczyszczenie biologiczne i chemiczne mazurskich jezior, co wprost przyczynia się do wymierania zwierząt i niszczenia roślinności. Przyroda Mazur 30 lat temu wyglądała inaczej niż dzisiaj. Czy za kolejne 30 lat następne pokolenia będą nadal mogły cieszyć się mazurskim krajobrazem?
Zmiany środowiska naturalnego Mazur nie zależą wyłącznie od żeglarstwa. Jest mnóstwo czynników mających na nie wpływ, takich jak rolnictwo, gospodarka ściekowa i rozwój infrastruktury na brzegach jezior. Walka z tymi zmianami powinna się toczyć na wszystkich frontach, również na tym naszym – żeglarskim i motorowodniackim.
W drodze środowiskowych wywiadów i konsultacji, a także bazując na własnym doświadczeniu, zebraliśmy zestaw kilkunastu solidnych praktyk, które każdy z nas może stosować dla dobra natury i bez szkody dla własnego komfortu. Lista ta, mamy nadzieję, nigdy nie będzie zamknięta. Będziemy ją rozszerzać i aktualizować dla tych o Wasze pomysły i nasze przemyślenia. W tych sprawach możecie pisać do nas na info@zeglarstwojesteko.pl.
Zapraszamy do lektury!
#1 Cumowanie do drzew
Przy postojach na dziko, nie cumuj bezpośrednio do żywego drzewa.
Zamiast tego możesz użyć wbitej w ziemię na brzegu kotwicy, saperki, martwego korzenia lub pnia i wokół nich zacumować jacht. Jeżeli jednak nie da się tego uniknąć, postaraj się rozłożyć naprężenie punktowe cumy na większą przestrzeń. Możesz to zrobić wkładając zbuchtowaną linę między cumę a drzewo. Buchtę możesz zastąpić kawałkami grubszych patyków włożonych za linę pionowo, równolegle do drzewa.
Cuma obwiązana na drzewie pracuje razem z jachtem na każdej fali. Drzewa są mocne i rzadko jedno cumowanie robi im poważną krzywdę, ale cały sezon żeglarski może skończyć się dla drzewa tragicznie.
Drzewa zaś nie tylko dostarczają tlen, absorbują dwutlenek węgla i generują pożądany cień. Drzewa na brzegu filtrują zanieczyszczenia z wody spływającej ze zlewni jeziora, np. nawozy czy zanieczyszczenia chemiczne. Dodatkowo, nie dopuszczają do podmywania brzegu przez fale. Są także naturalnym schronieniem dla tysięcy dzikich stworzeń.
#2 Drewno na ognisko
Częścią żeglarskiej kultury jest siedzenie wieczorem przy ognisku, a kiełbasa nabita na patyk po ciężkim dniu mazurskiej żeglugi smakuje wyśmienicie.
Pamiętaj, by ogniska palić w miejscach do tego wyznaczonych. Zbierając drewno czy patyki na ognisko, nigdy nie niszcz żywej przyrody. Świeżo zerwane gałęzie palą się fatalnie. Suche drewno zawsze dostaniesz za niewielkie pieniądze (25-50 złotych) u gospodarza portu lub bindugi. Drewno można też zabrać ze sobą z portu – worek ogniskowego drewna zmieści nam się w achterpiku lub forpiku bez problemu. Okoliczne lasy pełne są suchych, oberwanych gałęzi – po zimie jest ich na tyle dużo, że wystarczy na cały sezon. Wystarczy poszukać!
Patyki na ognisko nie muszą być jednorazowe. Metalowy szpikulec na ognisko to koszt raptem 4 złotych w serwisach internetowych. Zestaw takich metalowych patyków świetnie mieści się w bakiście i zupełnie nie przeszkadza w przechowywaniu innych rzeczy.
#3 Miejsce na ognisko
Pamiętaj, by ogniska palić w miejscach do tego wyznaczonych. Znajdziesz je w niemal wszystkich portach i bindugach. Sprawa komplikuje się dopiero, gdy stoimy na dziko. Zgodnie z prawem, ognisko można płacić najbliżej 100m od granicy lasu, nie mniej niż 10 metrów od pól.
Miejsce na ognisko powinno być dobrze przygotowane, na przykład poprzez otoczenie go wałem ziemi lub kręgiem z kamieni. Przygotowując miejsce wykop niewielki dołek pod ogniskiem i upewnij się, że nie ma w tym miejscu trawy, która mogłaby szybko zająć się ogniem i przemieścić z wiatrem. Przed odpłynięciem zasyp to miejsce piaskiem i zostaw w tym miejscu X z patyków, by inni wiedzieli gdzie łatwo wykopać dołek.
Paląc ognisko trzeba mieć pod ręką wiadro z wodą i, na wszelki wypadek, saperkę. W razie kryzysu, piasek i ziemia świetnie radzą sobie z ogniem. Pamiętaj, ostatni gasi światło!
#4 Zbieranie i segregacja śmieci
W lesie łatwo natknąć się na papierek czy butelkę sprzed nawet kilkudziesięciu lat. To dlatego, że śmieci te prawie nie poddają się degradacji.
W portach i na bindugach łatwo znajdziesz kontenery na śmieci. Stojąc na dziko, śmieci musisz zabrać ze sobą – pozostawione na brzegu same nie znikną. Zbierz je dokładnie w świetle dnia i nie wahaj się zabrać śmieci zostawionych przez innych.
Śmieci warto też segregować i nawet na jachcie nie jest to trudne. Butelki łatwo trafią do jednego worka. Do drugiego plastiki i puszki. Trzeci przeznaczysz na odpady zmieszane. Taki podział dobrze odnajdzie się na łódce i w kontenerach większości portów.
Śmieci na brzegu wyglądają okropnie, to widać. Butelki i plastikowe torby stanowią jednak też śmiertelne niebezpieczeństwo dla owadów, płazów czy małych ssaków. Przez przeciekające worki do zlewni jeziora przedostają się szkodliwe związki chemiczne, zatruwając wodę i niszcząc dziką przyrodę.
#5 Potrzeby fizjologiczne
Postaraj się załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne (nawet zwykłe siku!) w miejscach do tego wyznaczonych w portach i na bindugach. Jeżeli stoisz na dziko i musisz załatwić swoje potrzeby w terenie, pamiętaj by oddalić się min. 100 metrów od brzegu i koniecznie zabrać ze sobą saperkę. Saperką zadbasz o estetykę – nikt nie lubi wchodzić do brudnego lasu. Im bardziej się oddalisz, tym większą dasz szansę glebie na odfiltrowanie nieczystości.
Nieczystości pozostawione bliżej niż 100m od brzegu, prędzej czy później przesiąkną do wody w formie związków biogennych, przyczyniając się do zjawiska eutrofizacji, a w efekcie ograniczenia przejrzystości wody, deficytu tlenu, śnięcia ryb i zanikania wielu gatunków zwierząt.
#6 Toalety na naszych jachtach
Potrzeby fizjologiczne najlepiej załatwiać na lądzie i nie korzystać z toalet na jachcie. Czasami jednak nie ma innego wyjścia. Wtedy najważniejsze jest, by z toalet korzystać świadomie i opróżniać je we właściwy sposób.
Według danych z 2021 roku tylko 33 porty odbierają ścieki z przenośnych toalet chemicznych. Chemia z toalet opróżnianych w nieprzystosowanych portach trafi do oczyszczalni, które nie poradzą sobie z takim rodzajem zanieczyszczenia.
Raptem 12 portów na Mazurach posiada pompy do odbierania ścieków ze zbiorników toalet „morskich”, jednak ta liczba wciąż rośnie. Jachtów z takimi zbiornikami pływają po Mazurach tysiące i zaręczamy – nie wszystkie opróżnią swoje zbiorniki w wyznaczonych do tego miejscach, wiele robi to wprost do wody. To ogromny problem, a regulacje prawne za nim nie nadążają.
Prawidłowo opróżniana, toaleta morska jest jednak dla środowiska neutralna. Lepiej jest więc wybrać jacht z toaletą „morską” ze zbiornikiem i zadbać o to, by opróżnić go we właściwym miejscu. Koniecznie zapytaj o to przed wyborem jachtu. W ten sposób nie tylko pływasz przyjazną środowisku jednostką, ale też wywierasz presję na stoczniach i firmach czarterowych by nie omijały przepisów.
Na Mazurach są firmy czarterowe, które nie odbiorą jachtu dopóki nie przedstawimy im potwierdzenia odbioru nieczystości z pobliskiej pompy. To praktyka, którą warto promować!
#7 Myjemy się na lądzie, kąpiemy się w jeziorze
Pamiętaj, by kąpiąc się w jeziorze nie używać szamponu czy płynu do kąpieli. Zawierają one szkodliwe związki chemiczne (np. azotany czy fosforany), które przyczyniają się do eutrofizacji, a w efekcie ograniczenia przejrzystości wody, deficytu tlenu, ścięcia ryb i zanikaniu wielu gatunków zwierząt.
Nie pomoże wylanie nieczystości na brzeg. Naturalna filtracja działa prawidłowo dopiero w odległości ok. 100 metrów w głąb lądu. Nieczystości wylane bliżej prędzej czy później i tak trafią do jeziora.
Nie daj się skusić hasłom o naturalnych składnikach czy biodegradowalnym składzie. W rzeczywistości chemia ta niewiele się od siebie różni, a w zależności od dawki każdy środek może być szkodliwy. Pamiętaj, Mazury to nie tylko Ty, ale też tysiące innych osób. Codziennie!
Jakie jest rozwiązanie? Weź naturalne mydło, wiaderko z wodą, namydl się i spłucz 100-200 metrów od brzegu. Dopiero wtedy wskakuj do jeziora.
#8 Mycie naczyń na jachcie
Postaraj się myć naczynia w portach, w miejscach do tego wyznaczonych. Płyn do mycia naczyń wlany do zlewu na jachcie trafia wprost do jeziora, a wraz z nim szkodliwe związki chemiczne, np. azotany czy fosforany. Te zaś przyczyniają się do eutrofizacji, która, jak pisaliśmy wcześniej, jest wielce niekorzystnym zjawiskiem.
Nie pomoże wylanie pomyj na brzeg. Naturalna filtracja nie poradzi sobie z nieczystościami wylanymi mniej niż 100 metrów od lądu. Nieczystości wylane bliżej prędzej czy później i tak trafią do wody.
Jakie jest rozwiązanie? Zabierz miednicę z naczyniami i wiadro z wodą w głąb lądu. Ogranicz używanie płynu do mycia naczyń i staraj się korzystać z biodegradowalnej chemii. Zamiast płynu możesz wykorzystać piasek – świetnie działa!
#9 Mycie jachtu
Mycie naszych jachtów to duży problem. Przecież wszyscy lubimy cieszyć się czystym pokładem. Niestety wykorzystanie do mycia detergentu powoduje przedostawanie się do wody dużych ilości szkodliwych związków chemicznych.
W skrajnych przypadkach, na przykład przy myciu wielu jachtów na niewielkim akwenie, środki te mogą spowodować przyduchę i wprost doprowadzić do śmierci wodnych stworzeń. Walnie przyczyniają się tez do eutrofizacji. Tak zwiane związki biogenne mogą też odkładać się w mule czy bezpośrednio w organizmach żywych i przez lata wywoływać szkody.
Jacht myj szczotką i wodą – naprawdę nie potrzebujesz do tego detergentu! To w zupełności wystarczy, by utrzymać swój jacht w czystości przez cały sezon. Świetnym przykładem jest Szkoła Żeglarstwa @GERTIS, która przez cały sezon dba w ten sposób o czystość swojej floty i uczy tego nowych żeglarzy.
#10 Paliwo na jachcie
Zawsze dbaj o to, by paliwo z Twojego jachtu nie dostało się do wody. Uzupełniając paliwo używaj lejka. W razie potrzeby zrobisz go nawet z plastikowej butelki. Staraj się robić to w porcie, na niewielkiej fali. Kanister z którego nalewasz paliwo, możesz przekrzywić bokiem, by ograniczyć rozbryzg. Pamiętaj, że paliwo rozlane w bakiście lub achterpiku z dużym prawdopodobieństwem też trafi do wody – poprzez odpływ lub w trakcie mycia.
Gdy do wody dostanie się niewielka ilość paliwa, zrzuć w to miejsce szmatkę by łatwo pozbierać to, co się rozlało. Jeżeli jednak tego paliwa jest dużo, zadzwoń po odpowiednie służy by mogły jak najszybciej zareagować.
Niestety w mazurskich jeziorach codziennie ląduje dziesiątki lub setki litrów benzyny i ropy, która zatruwa zarówno wodę, jak i powietrze.
#11 Postoje w trzcinach
Staraj się unikać wpływania i postojów w trzcinach, by nie niszczyć zieleni i nie płoszyć zwierząt. Oczywiście gdy pogoda nas zaskoczy i przyjdzie burza, wpłynięcie w szuwary może być jedynym sposobem by poradzić sobie z żywiołem. Postaraj się jednak nie hałasować i nie schodzić w nie niepotrzebnie.
Trzciny to naturalny pas zieleni, który pełni wiele ważnych funkcji. Świetnie filtrują zanieczyszczenia wpływające z lądu do jeziora. Ponadto, są ważnym siedliskiem wielu zwierząt, w tym ptaków, ryb i małych ssaków. Ograniczają także podmywanie i degradację brzegów na skutek fali. W końcu są po prostu pięknym elementem Mazur.
#12 Niedopałki papierosów
Nigdy nie wyrzucaj niedopałków papierosów do wody. Niedopałek papierosa zawiera w sobie dziesiątki szkodliwych substancji, które zatruwają wodę. Jak wskazują badania naukowe, jeden niedopałek zatruwa 1 litr wody w stopniu, który jest śmiertelny dla ryb (zabija 50% populacji).
Zrobienie popielniczki na jachcie to naprawdę prosta sprawa. Wystarczy butelka (plastikowa lub metalowa), odrobina wody na dnie i krawat by przywiązać ją bezpiecznie w jednym miejscu. Pełną butelkę bezpiecznie wyrzucamy w porcie.
Nawiasem, słyszeliście o NIE KIEPUJ DO WODY music festiwal? Może spotkamy się tam w tym roku?